1) Ścianka
Przez dwie godziny byłam na ścianie. Nie było to może bardzo męczące, bo głównie ćwiczyłam technikę (instruowana przez pana Jakiegokolwiek). Ale jak się okazało ostatnio przy bieganiu - technika jest bardzo ważna.
Więc było skręcanie się do ściany, odstawianie nóg dla równowagi, a przy okazji zdarta skóra na dłoniach
2) Basen
Pół godziny na basenie to za mało. Szczególnie, że nie mogłam znaleźć swojej szafki (skąd mogłam wiedzieć, że są dwie szatnie?) :) a czas już się odliczał.
9 basenów (25 m) kraulem oraz kilka żabką. Przy okazji stwierdziłam, że wystarczy 6 ruchów żabką, żeby przepłynąć cały basen. No i ćwiczyłam technikę kraulową.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hej. Dodaję Twój blog do zakładek :)
OdpowiedzUsuńCo do pracy - to firma traci Ciebie a nie Ty pracę, znajdziesz lepszą :)
Pzdr
http://run.blog.pl/