Jestem! Nie pisałam przez totalny brak czasu.
2 tygodnie temu oficjalnie otworzyła się moja knajpa,
a liczba godzin poświęcona pracy w knajpie i w urzędach/sklepach/innych dziwnych miejscach codziennie dobijała niemal dwudziestu czterech.
Trochę się ruszałam, chociaż nie tyle co powinnam.
Ale teraz trochę zaczyna się robić luźniej.
Ze wspólnikiem podzieliliśmy się pracą i jakoś to jest.
W najbliższą niedzielę biegniemy z panem JK w "Biegu Truskawki".
Dystans 10 km w terenie (w Puszczy Kampinoskiej) i co ciekawe biegnie się parami.
No i zapisałam się na Bieg Rzeźnika (24 czerwca) i mam nadzieję,
że w tym roku mi się uda dobiec do mety.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hurrra Iron Woman żyje!!!! ;)Trzymam kciuki za Truskawkę i Rzeźnika :) bieg parami ? fajnie:) pozdrowionka
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim super że knajpa działa i wszystko się dobrze kręci :) Gratulacje! Rozumiem że jak teraz będziesz miała już luźniej to będzie cię można wyciągnąć na wspin ;-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na biegach (szczególnie na Rzeźniku) - ja za to w niedzielę na Polach M. będę brykać
Rzeźnik za niecały miesiąc?? Wow! Czuję, że jak tylko Ci się rozluźni z robotą, to dasz sobie popalić na treningach :)
OdpowiedzUsuńA można prosić o jakieś namiary na tę knajpę? Ja się chętnie wybiorę!
OdpowiedzUsuńPołudnik Zero. ul. Wilcza 25
OdpowiedzUsuńgratulacje z okazji otwarcia biznesu! :)
OdpowiedzUsuń