Nareszcie przyszedł mróz!
Nareszcie? Dookoła słyszę najczęściej narzekania
kiedy tylko przychodzą chłodniejsze dni,
a mróz i śnieg to dla niektórych koszmar.
Zupełnie tego nie rozumiem.
Zima jest super.
Wstałam rano, spojrzałam na termometr.
Minus trzy. Ubieram się ciepło.
Najcieplej stopy, dłonie, szyja i głowa.
Czyli wszystko to, co najbardziej marznie na rowerze.
Jest wspaniale. Szron na trawie. Świeci słońce.
Ileż to jest przyjemniejsze niż plus 5 lub 10 i deszcz!
Zdziwiłam się tylko, że na ścieżce z Wilanowa do Powsina,
na której całe lato były tłumy biegaczy, rowerzystów i chodziarzy, spotkałam tylko dwie osoby.
Czyżby to byli sezonowi biegacze trenujący tylko latem?
A może po prostu większość sportowców robi sobie posezonową przerwę i wkrótce znów wylegnie na ścieżki?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pewnie część osób przenosi się pod dach, a część odpuszcza sobie sport zimą. Chociaż dziś w Lesie Kabackim, w okolicach 9 rano było całkiem gwarno. Nie tak jak latem, ale ludzi było sporo.
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że naprawdę sporo osób biega sezonowo - wielu moich znajomych tak robi i sama miałam taki zwyczaj. W tym roku po raz pierwszy biegam nie tylko w ciepłe miesiące i potwierdzam - bardzo to fajne!
OdpowiedzUsuńDziś miałem to samo :) szósta pobudka, za oknem -2 Krótka rozgrzewka, ciuchy biegowe i na Bialską :)Tam w towarzystwie ;)11,5 km + dobieg (tam i z powrotem)= 15. Szron,przymarznięte kałuże,rześkie powietrze ;) A jak potem smakuje śniadanko ;)i akumulatory naładowane na 24h Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńPS Kiedyś też jak niedźwiedź" zapadałem w zimowy" i budziłem się do biegania wiosną. Teraz wiem ile traciłem ;)
W zimie zawsze robię więcej ćwiczeń siłowych i dwa treningi biegowe tygodniowo. Niestety bieganie po zmroku rodzi wiele problemów, lepiej jest pobiegać na bieżni :)
OdpowiedzUsuńLatem, podczas porannych wycieczek miejskich, spotykam trochę biegaczy. Niezbyt dużo, ale zawsze. Zimą mogę zrobić 10-12 km i nie zobaczyć ani jednego wariata. Za to bieżnie na siłowni przeżywają oblężenie.
OdpowiedzUsuńJa zawsze biegałam zimą, ale teraz mam lekkie wątpliwości... W tym tygodniu było codziennie w granicach -12/-10, przy tym okropny wiatr, niby ludzie jakoś biegają, ale ja nawet nie mam takich ciuchów - w Polsce wystarczało parę cienkich warstw, a tu jest zwyczajnie ZIMNO. Na razie jeszcze ok, ale przy -20 chyba nie dam rady, skóra na twarzy mi marznie strasznie :(
OdpowiedzUsuńJa rozważę bieganie w stroju trochę narciarskim bo świetnie się sprawdził przy wietrze i dużym mrozie (oczywiście nie mówię o butach ;-), ale warstwach termo i może kominiarce z alantanem na ryjku). Też się cieszę na zimowe treningi - jest tak świeżo w powietrzu wtedy :)
OdpowiedzUsuńMacie rację, pewnie sporo osób odpuszcza sobie bieganie zimą.
OdpowiedzUsuńPoszłam dziś na basen, a tam - tłumy. Może część osób latem biega, a zimą pływa?
Bieganie zimą jest super. I szczerze mówiąc wolę trochę zmarznąć niż płacić za siłownię i tam się pocić i dusić.
Chociaż przy minus 20 to już faktycznie ciężko oddychać - organizm wychładza się od środka.
Zdaje sie ze po wielu latach badan udalo sie stwierdzic faktycznie ze zima ludzie sa mniej aktywni fizycznie[1,2] (wniosek przełomowy w stosunku do poprzednich badaniach[1]), ze zwlaszcza dotyczy to starszych wiekiem niepełnosprawnych[3] a w Hiszpani jest jakos chyba inaczej[4] ale wymagalo to jednak paru badań i paru publikacji naukowych :)
OdpowiedzUsuń[1]The effect of season and weather on physical activity: a systematic review
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17920646
[2]Influence of weather conditions and season on physical activity in adolescents.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19217000
[3]Day length and weather conditions profoundly affect physical activity levels in older functionally impaired people.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19074181
[4]Variability of Spanish adolescents' physical activity patterns by seasonality, day of the week and demographic factors
http://dx.doi.org/10.1080/17461390802020868