środa, 28 kwietnia 2010

żelazo: odporne na kwas

i rzeczywiście - po wczorajszym rowerze są zakwasy
no ale trudno - trzeba twardym być - nie mientkim
a jak powiedziałam, że niby żelazo i w ogóle że iron
to kwas, nie kwas - idę biegać

najpierw zakwasy czułam, ale,
o dziwo, jak wbiegłam pod górę (na Agrykoli)
tonogi przestały boleć

11 km w dokładnie 60 min

biegłam w moich nowych butach,
trochę się już przybrudziły, jest wygodnie i jest super

1 komentarz: