i rzeczywiście - po wczorajszym rowerze są zakwasy
no ale trudno - trzeba twardym być - nie mientkim
a jak powiedziałam, że niby żelazo i w ogóle że iron
to kwas, nie kwas - idę biegać
najpierw zakwasy czułam, ale,
o dziwo, jak wbiegłam pod górę (na Agrykoli)
tonogi przestały boleć
11 km w dokładnie 60 min
biegłam w moich nowych butach,
trochę się już przybrudziły, jest wygodnie i jest super
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tak trzymać! Tak trzymać! Tak trzymać!
OdpowiedzUsuń