wtorek, 16 lutego 2010

bieg po ciemku

ledwie odkopaliśmy samochód
ale w koncu ruszyliśmy na Kabaty

przebiegliśmy 10 km w 64 minuty
co nie jest wynikiem rewelacyjnym,
ale biorąc pod uwagę grzązki śnieg i ciemną noc
nie było tak źle :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz