ledwie odkopaliśmy samochód
ale w koncu ruszyliśmy na Kabaty
przebiegliśmy 10 km w 64 minuty
co nie jest wynikiem rewelacyjnym,
ale biorąc pod uwagę grzązki śnieg i ciemną noc
nie było tak źle :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trochę o treningu i w przyszłości o próbie wystartowania w zawodach Ironman (jeszcze nie wiem kiedy...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz