z panem JK i Gędziorem wybralimy się na Warszawiankę
nie było to może intensywne pływanie
(było również zjeżdżanie na zjeżdżalni)
ale na rozruch parę basenów kraulem
udało się przepłynąć
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Trochę o treningu i w przyszłości o próbie wystartowania w zawodach Ironman (jeszcze nie wiem kiedy...)
Ach, żyjesz!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Nowym - biegowym :)
tak, żyję, żyję i równiż pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń