sobota, 9 stycznia 2010

do Justyny Kowalczyk daleko...

w taki śnieżny dzien aż się prosiło
żeby wyjść na biegówki,
odkopaliśmy z panem JK samochód
i ruszyliśmy przez białe miasto
do Lasu Kabackiego

przebiegliśmy ponad 10 km w 1 h i 26 min.

do Justyny Kowalczyk więc trochę mi brakuje :)
ale zabawa była wspaniała
i zmęczyłam się też nieźle

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz