chociaż do pani Kowalczyk jeszcze lata świetlne
to jednak dzisiaj przybliżyliśmy się o kroczek :)
bo nie tylko, że jeździliśmy z panem JK
przez 1,5 godziny na biegówkach po lesie
to jeszcze próbowaliśmy opanować ruch "łyżwowy"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz