Nie będę ukrywać, że przez ostatnie 2 tygodnie totalnie się leniłam
I ani razu się nie ruszyłam.
Byliśmy tylko z JK w Tatrach.
Ale źle się czułam i szybko zeszliśmy.
Być może to zmęczenie po maratonie,
może jakiś wirus albo po prostu lenistwo.
Wczoraj po raz pierwszy od maratonu poszłam biegać z JK.
61 minut lekkiego biegu. Było super.
Czułam moc i na koniec sobie zrobiłam sprint.
Tylko czuć w powietrzu nadchodzącą zimę.
Gardło musi się przyzwyczaić do zimnego powietrza.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz