poniedziałek, 5 października 2009

plany, plany, plany...

w Tatrach zorientowałam się, że maraton naprawdę mnie zmęczył
przed weekendem zastanawiałam się nawet,
czy nie pobiec jeszcze maratonu w Poznaniu w najbliższą niedzielę,
ale rezygnuję, ostatni maraton wyciągnął ze mnie sporo energii…

tymczasem ustaliliśmy z JK priorytety sportowe na najbliższe parę miesięcy:
1) w listopadzie pobiegniemy Bieg Niepodległości (10 km)
2) od połowy listopada trenujemy do triathlonu (dystans olimpijski):
czyli: 2 razy w tygodniu bieganie, 2 razy rower i 2 razy basen
3) w połowie marca zrobimy sprawdzian triathlonowy
4) na przełomie marca i kwietnia wyjeżdżamy
5) a od połowy kwietnia zaczniemy trenować (przez około 4 miesiące) do kolejnego triathlonu (dystans połowy Ironmana)

plany, plany, plany… zobaczymy, jak wyjdzie w praktyce :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz