ostatnim razem, gdy biegłam na "mojej" pętli
postanowiłam wprowadzić zakaz biegania po tej trasie.
znam ją na pamięć, wiem, w której minucie powinnam gdzie być, zaczęło to być zbyt łatwe i zbyt nudne.
postaram się wytrwać w tym postanowieniu.
dziś pobiegłam spokojnie 10 km
nad Wisłę
miałam w planie zrobić interwały,
ale trochę bolały mnie kolana
(chyba po górskich ekscesach),
więc postanowiłam nie ryzykować kontuzją przed zawodami
i pobiegłam spokojnym tempem: 58 minut.
zachęcam do wypełnienia ankiety (po prawej stronie bloga)
nie będą to zbytnio reprezentatywne wyniki,
ale z ciekawości - zastanawiam się ile robicie kroków w ciągu minuty
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz