piątek, 20 sierpnia 2010

nie mogłam się powstrzymać...

... i znów zamiast trenować, biegać, pływać, pedalować
jadę w Tatry się powspinać.
nie, nie, ewidentnie mam zbyt szerokie zainteresowania
a potem niewiele z tego wszystkiego wychodzi...

no cóż... mus to mus :)))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz