czwartek, 1 kwietnia 2010

w góry!

przyznam, że po półmaratonie nie czułam się najlepiej
w poniedziałek chodziłam w pół-śnie, nie miałam siły

z kolei ostatnie kilka dni, niestety bez jakiegokolwiek sportu,
upłynęły pod znakiem intensywnego załatwiania różnorakich spraw,
pakowania i spotkań z rodziną i znajomymi,
bo nie będzie nas na święta...

...jedziemy do Norwegii!!!
nasza trasa będzie wyglądała mniej więcej tak:
















a celem podróży jest Hardangervidda - największy płaskowyż w Europie
myslę, że tam się troche rozruszamy :)









czytelnikom bloga (chociaż jest Was chyba bardzo niewiele to doceniam zaglądanie tu) życzę
Wesołych Świąt :)

2 komentarze:

  1. Gratulujemy ukończenia półmaratonu,
    trzymaliśmy za Ciebie kciuki,
    pozdrawiamy świątecznie

    Magda i Tomek T.

    Ciekawi jesteśmy wrażeń z Norwegii

    OdpowiedzUsuń
  2. Achhh Norwegia ... marzę o tej wyprawie od lat !! Czekam na dokładną relację ze zdjęciami (i jeśli można to i z podliczeniem kosztów).

    Gratuluję wyniku na półmaratonie no i chciałam powiedzieć, że Ja czytam, bo bardzo lubię twojego bloga =o)

    OdpowiedzUsuń