niedziela, 20 marca 2011

Wiosna, wiosna, ach to ty!

Wreszcie trochę cieplej!
Można pojeździć na rowerze w terenie,
nie suszyć włosów po basenie,
a na bieganie nie zakładać ton ciuchów.

Na rowerze jeździ się super w taką pogodę.
I poza planem, dodatkowo, jeżdżę do roboty rowerem.

Niestety ostatnio przytyłam. Ciężko w to uwierzyć, skoro dużo się ruszam i w dodatku pracuję fizycznie. Ale do tej pory nie miałam możliwości gotowania w pracy. No i kiedy byłam głodna szłam do sklepu po "cokolwiek" czyli słodką bułkę czy coś w tym stylu. 3 kg do góry i, w szczególności podczas biegania, odczuwam to boleśnie. Pora wziąć się za lepsze odżywianie.

podsumowanie tygodnia

poniedziałek: wolne

wtorek: rower: 1:10, w tym 7x20sekundowe sprinty (pomiędzy: 2 minutowe odp.)
uwagi: do tej pory nie myślałam, że 20-sekundowe przyspieszenie na rowerze może tak zmęczyć!

środa: pływanie: 300m rozgrz. + 200m technika + 7x100m (+5sek. odp.) + 200m nogi + 300m spokojnie
uwagi: czasy na 100m: 2:11, 2:09, 2:11, 2:11, 2:11, 2:15, 2:19
w planie miałam jeszcze bieganie, ale wieczorem poszłom na piwo, a potem już nie miałam motywacji :(

czwartek: rower: 1h szybko

piątek: pływanie: 300m rozgrz.+ 200m technika + 6x100 (50szybko-50wolno+odp) + 200m nogi + 300m spokojnie; bieganie: 35 min, w tym 4x20s sprinty

sobota: rower: 45min i zaraz potem: 15min biegu

niedziela: pływanie: 300m rozgrz.+1200m + 300m spokojnie; bieganie: 1h
uwagi: biegałyśmy z Ewą - dzięki za wspólny bieg :)

6 komentarzy:

  1. Nie rozpędzałabym się z tą wiosną. Najpierw zmieniłam strój biegowy z zimowego na wiosenny, skończyło się przeziębieniem, a jak po kilku dniach w łóżku w sobotę wyszłam przebiec kilka kilometrów, znów w stroju nadmiernie wiosennym, katar powrócił. Trochę zdradliwa ta wiosna...

    OdpowiedzUsuń
  2. Od jutra do czwartku > 10C więc cieszmy się wiosną, bo tak szybko sobie pojdzie. Z prognoz wynika że już w piątek ma być zimno, a w sobotę deszcz i w nocy mróz,półmaraton też jakoś na zimno wypada.
    PS. ja też dziękuję za wspólne bieganie. Szybsze niż w planie, ale w sumie to bardzo dobrze :)
    PS> całkiem ciekawy ten twój plan, ale na basen to chyba zafoliowaną rozpiskę nosisz ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ruszasz się, pracujesz dużo fizycznie to może nabrałaś masy mięśniowej, a nie przytyłaś ;)zresztą co jest trzy kilo :)pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie, te 3 kg to może być masa mięśniowa, a nie tłuszcz. Trudno mi sobie wyobrazić, żebyś przy codziennej harówce fizycznej (treningowej i roboczej) mogła obrosnąć czymkolwiek innym niż mięśniami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Emilia i Ava - może wiosna nie rozpoczęła się na dobre, ale na pewno to już nie jest zima "full opcja", że się tak wyrażę.
    Ava - przed basenem "kuję na pamięć" ćwiczenia :)
    TEte, Hankaskakanka - 3kg to jakieś 5% mnie - wydaje się sporo. Może to i mięśnie, ale jakoś dziwnie falują mi na brzuchu... :)
    Pozdrawiam wszystkich

    OdpowiedzUsuń
  6. "Może to i mięśnie, ale jakoś dziwnie falują mi na brzuchu... :)" Dobre :D
    zresztą przyszła wiosna to łatwiej będzie te mięśnie zgubić, przynajmniej mam taką nadzieję, bo mnie też to czeka :)

    OdpowiedzUsuń